środa, 9 marca 2016

28. Czas Żniw - Samantha Shannon

~- Jak się czujesz?- zapytał.
- Pieprz się.
Jego oczy zapłonęły.
- Widzę, że lepiej.~


Tytuł oryginalny: The Bone Season

Tytuł polski: Czas Żniw

Autor: Samantha Shannon

Wydawnictwo: Sine Qua Non

Gatunek: fantastyka

Liczba stron: 497

Cena z okładki: 34,90 zł

Ocena: 9/10 + 1*


Sajon.
Nie ma bezpieczniejszego miejsca.

„Może nie wiesz, ale Żniwa nazywane są też dobrymi zbiorami. Wciąż mówią tak na ulicach: Dobre Żniwa, Zbiory Obfitości. Rozumieją to jako odbieranie nagrody, podstawowy warunek ich negocjacji z Sajonem. Ludzie oczywiście postrzegają je inaczej. Dla nich są symbolem nieszczęścia. Oznaczają głód. Śmierć. Dlatego nazywają nas kosiarzami. Ponieważ pomagamy prowadzić ludzi na śmierć”.


      Paige od zawsze wiedziała, że jest inna, jednak przyznanie się do tego byłoby dla niej wyrokiem śmierci. Dlatego w zamian za ochronę dołącza do gangu Jaxa  (jednego z mim-lordów) - Siedmiu Pieczęci. Jako najrzadziej spotykany gatunek jasnowidza dziewczyna potrafi robić rzeczy, których nikt inny nie potrafi m.in włamywać się do cudzych umysłów.

      Przez zbieg okoliczności Paige robi coś za co może zginąć. Wie, że musi uciekać, jednak jej plan nie powodzi się i dziewczyna zostaje złapana i przetransportowana do tajemniczej kolonii, którą Sajon trzymał w sekrecie przez dwieście lat. Władzę tam sprawuje tajemnicza rasa Refaitów, którzy potrzebują jasnowidzów do walki Emmitam. Paige zostaje wybrana przez Naczelnika, który jeszcze nigdy nie wziął człowieka. Od teraz musi walczyć o życie nie tylko swoje, ale także całej ludzkiej populacji Oksfordu.


Rok 2059. Dziewiętnastoletnia Paige Mahoney pracuje w kryminalnym podziemiu Sajonu Londyn. Jej szefem jest Jaxon Hall, na którego zlecenie pozyskuje informacje, włamując się do ludzkich umysłów. Paige jest sennym wędrowcem i w świecie, w którym przyszło jej żyć, zdradą jest już sam fakt, że oddycha.


      Mimo, że ta książka w Polsce została wydana już trzy lata temu to nadal sprzedaje się jak ciepłe bułeczki, ponieważ nigdzie naprawdę nigdzie nie mogłam jej znaleźć i praktycznie codziennie patrzyłam po różnych stronach i kiedy w końcu ją zamówiłam piętnaście minut potem była już wyprzedana. Także to chyba mówi samo za siebie. Ponadto nie słyszałam jeszcze ani jednej złej opinii o tej książce, więc chyba można się domyśleć jak bardzo chciałam ją przeczytać.
      Autorka na kartach swojej powieści stworzyła całkowicie nowy świat przez  pewnie byłam zdezorientowana przez 3/4 książki, gdyby nie słowniczek z tymi wszystkimi nowymi nazwami, z którym nie rozstawałam się przez pierwsze pięćdziesiąt stron. Potem mogłam idealnie zagłębić się w świat wykreowany przez panią Shannon, który zaskoczył mnie swoją dokładnością i oryginalnością. Jak już kiedyś wspominałam nie jestem fanką głównych bohaterek, jednak przy Paige nie miałam się czego doczepić. Nie była ona jedną z tych wystraszonych dziewczynek, które nagle trafia piorun i stają się super odważne i najlepsze we wszystkim. Nie. Paige zawsze była odważna. I nie zawsze jej się wszystko udawało, ale przynajmniej próbowała.
      Jedną z intrygujących postaci był także Naczelnik i bardzo polubiłam wszystkie sceny z nim, zwłaszcza dialogi jego i dziewczyny. Jednak był on typem postaci z którą spotkałam się już wcześniej i mniej więcej wiedziałam jak autorka nim pokieruje.
Przyznaje, że na początku czytanie tej książki może iść powoli, ale tylko ze względu na ogólne przytłoczenie nieznajomością świata, jednak potem można po prostu pochłaniać strony.


Pewnego dnia jej życie zmienia się na zawsze. Na skutek fatalnego splotu okoliczności zostaje przetransportowana do Oksfordu – tajemniczej kolonii karnej, której istnienie od dwustu lat utrzymywane jest w tajemnicy. Kontrolę nad nią sprawuje potężna, pochodząca z innego świata rasa Refaitów. Paige trafia pod protektorat tajemniczego Naczelnika – staje się on jej panem i trenerem, jej naturalnym wrogiem. Jeśli Paige chce odzyskać wolność, musi poddać się zasadom panującym w miejscu, w którym została przeznaczona na śmierć.



      Czas Żniw był tak dobrą książką, że aż nie mogę uwierzyć, aby to była debiutancka powieść. A jednak. Wykreowany świat jest oryginalny i nietuzinkowy, a w tych czasach coraz trudniej zaskoczyć czytelnika.
      Bardzo rzadko zdarzają mi się kace książkowe, ale jeśli po tej książce tak miałam to chyba coś znaczy xd. Bardzo bardzo zachęcam was do przeczytania, a jeśli już to zrobiliście dajcie mi znać co sądzicie.

xoxo
our_compilation

*Punkt za okładkę


2 komentarze:

  1. Świetny blog :) Na pewno zostanę tu na dłużej.
    Zachęcam także do komentowania moich postów.
    Tusia z bloga. tusiaksiazkiinietylko.blogspot.com
    http://tusiaksiazkiinietylko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń