piątek, 18 grudnia 2015

11. Zwierzoduchy - Brandon Mull






Tytuł oryginalny: Wild Born

Tytuł polski: Zwierzoduchy

Autor: Brandon Mull

Wydawnictwo: Wilga

Gatunek: literatura dziecięca

Liczba stron: 254

Cena z okładki: 34,90 zł

Ocena: 6/10 +1


Czworo dzieci, mieszkających w dużej odległości od siebie, przechodzi ten sam rytuał pod okiem nieznajomych odzianych w płaszcze. Z czterech nagłych strumieni światła wyłaniają się cztery niezwykłe bestie – wilk, lampart, panda i sokół. W jednej chwili los dzieci – i całego świata – zmienia się na zawsze...

Jeszcze jedna książka jednego z moich ulubionych autorów.

      Kolejny raz Brandon Mull wprowadza nas do niepowtarzalnego świata pełnego magii, gdzie tak zwanym Naznaczonym na każdym kroku towarzyszą ich zwierzoduchy - zwierzęta, posiadające więź z człowiekiem. Kiedy czwórka jedenastoletnich bohaterów dokonuje niemożliwego - przywołuje Poległe Bestie ich życie staje na głowie. Nie dość że muszą nauczyć się współpracować ze swoimi zwierzoduchami to jeszcze spada na nich odpowiedzialność za uratowanie świata przed Pożeraczem i współpracującymi z nim Zdobywcami do których rąk trafiają Abeke i Uraza - nieświadome, że znalazły się po niewłaściwej stronie. Jednak troje pozostałych bohaterów Meilin, Connor i Rollan wcale nie jest całkowicie przekonana co do Zielonych Płaszczy (zwłaszcza Rollan), ponieważ gdyby nie ich zwierzoduchy nikt nie zwrócił by na nich uwagi. Nawet jeśli uda im się wypełnić misję czy Zielone Płaszcze pozwolą im odejść?


Wkrocz do świata Erdas, w którym każde dziecko w pewnym wieku odkrywa, czy posiada swego zwierzoducha – rzadką więź pomiędzy człowiekiem i zwierzęciem, która obojgu nadaje wielką moc.


      Muszę powiedzieć, że dość sceptycznie podchodziłam do tej książki, ponieważ jej główni bohaterowie mają tylko jedenaście lat. Czego można się spodziewać po jedenastoletnim dziecku? Najwyraźniej bardzo dużo.
Książkę czyta się nad wyraz szybko - osobiście przebrnęłam przez nią w trzy godziny, jednak akcja nie powala. Mogę jednak zrozumieć autora, gdyż jest to dopiero pierwszy tom, gdzie następuje przedstawienie postaci, o ile Meilin, Connor i Rollan praktycznie od początku byli razem i mimo narracji jednego z nich można było poznać pozostałych trochę lepiej, to z Abeke spotykają się dopiero pod koniec i właśnie w tym momecie akcja zaczyna rozwijać się bardzo szybko.
Dodatkowo muszę przyznać że bardzo podoba mi się pomysł, aby każdą następną cześć pisał inny autor.


Z odległej i dawno zapomnianej krainy nadchodzi mroczna potęga, która pustoszy świat. Los Erdas zależy teraz od czworga młodych bohaterów…


      Zwierzoduchy to bardzo dobry i przyjemny do czytania początek serii o młodych bohaterach. Pomimo tego, iż jest on głównie kierowany do młodszych czytelników, jestem pewna, że zaciekawi także starszych. Książka ta pozwoli wam się chociaż na chwilę oderwać od rzeczywistości i znaleźć się w świecie niesamowitych więzi między człowiekiem, a zwierzęciem.

xoxo
our_compilation




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz