środa, 17 lutego 2016

25. Piąta Fala - Rick Yancey

~ Zanim Cię znalazłem, sądziłem, że jedynym sposobem na przetrwanie jest znalezienie czegoś, dlaczego warto żyć. To nieprawda. Żeby przetrwać, trzeba znaleźć coś, dla czego warto umrzeć.~


      Cassie Sullivan została sama, a przy życiu trzyma ją tylko obietnica jaką złożyła. Po czterech falach kosmicznej inwazji gdzie ludzi została tylko garstka nie może stracić czujności. Inaczej zginie z takiej czy innej przyczyny.
Tytuł oryginalny: The 5th Wave

Tytuł polski: Piąta Fala

Autor: Rick Yancey

Wydawnictwo: Otwarte

Gatunek: fantastyka, urban fantasy

Liczba stron: 512

Cena z okładki: 39,90 zł

Ocena: 7/10 + 1*

Czy ludzkość jest w stanie stawić czoła inwazji obcej cywilizacji tysiąckrotnie bardziej zaawansowanej niż nasza?

Nie.




      Od pewnego czasu ukrywa się w lesie, jednak ze względu na nadchodzącą zimę nie może już dłużej tam zostać. W czasie swojej wędrówki spotyka tajemniczego Evana, który jak się okazuje może być jej jedyną nadzieją na dotrzymanie złożonej obietnicy.
      Ben Parish został sam. Cudem przeżył Trzecią Falę - zarazę, która zabiła więcej ludzi niż dwie poprzednie razem wzięte. Trafia w dziwnej jednostki wojskowej trenującej dzieci, która jak mówią wszyscy wokoło jest ostatnią nadzieją ludzkości. Po pewnym czasie chłopak zaczyna wątpić w szczere powstanie jednostki wojskowej. Wpada w kłopoty. Dodatkowo musi dotrzymać złożonej obietnicy, która wydaje się niemożliwa do spełnienia.


Wystarczyły cztery fale kosmicznej inwazji, by z siedmiu miliardów ludzi ocalała zaledwie garstka. Rozrzuceni w różnych miejscach okupowanej planety walczą o przetrwanie. Od wymarłych miasteczek, przez płonące metropolie, po obozy uchodźców i tajne bazy wojskowe - każdy z bohaterów powieści Yanceya próbuje przetrwać i zrozumieć, co się stało i kim są kosmici, który postanowili wymordować całą ludzkość.


Kosmita.
Założę się, że pierwszym obrazem jaki urodzi się w waszej głowie będzie niski, zielony, łysy stworek z wyłupiastymi oczami.
Trafiłam?
      Na szczęście to nie jest tematyka książki pana Yancey, ponieważ zazwyczaj jestem dość sceptyczna co to książek o kosmitach, jednak wysłuchałam kilka naprawdę pozytywnych opinii, a także nie chciałam popełnić tego samego błędu jak w Więźniem Labiryntu i zacząć od filmu, który niedługo pojawi się w kinach.
     Wspomnę tylko, że pozycje o tematyce postapokaliptycznej należą do jednego z moich gatunków i w miarę czytania Piątej Fali nie mogłam przestać myśleć jak bardzo jest podobna do Angelfall. Nie chcę zdradzać więcej z fabuły, więc jeśli już przeczytaliście ten tom to dajcie znać w komentarzach czy też zauważyliście podobieństwo.
Jako, że czytałam tą książkę w oryginale myślałam, że zajmie mi więcej czasu niż normalnie, jednak moje rokowania wcale się nie spełniły (na całe szczęście). Książka jest napisana bardzo łatwym i prostym językiem, dodatkowo bardzo wciąga i zmusza do ciągłego czytania podsyconego niepokojem i chęcią dowiedzenia się co się stanie z głównymi bohaterami, dlatego też przeczytałam ją bardzo szybko.
      To co mnie zaskoczyło, ale także spodobało to, to że wydarzenia, które przedstawia nam główna bohaterka w narracji pierwszoosobowej na zmianę albo się wydarzyły albo trwają w teraźniejszości, dlatego czytelnik na samym początku trafia na 'środek' zdarzeń. Dodatkowo Cassie zaskoczyła mnie tym jak dobrą narratorką się okazała. Była sarkastyczna, zabawna i silna, bo przecież gdyby była słaba nie przetrwałaby czterech Fal kosmicznej inwazji.
Zdarzały się momenty do przewidzenia, ale miałam ważenie, że to celowy zamysł autora ze względu na narracje także innych osób. To co mi się nie podobało to trójkąt miłosny, który był według mnie bardzo schematyczny, relacja Cassie z Benem bardzo naciągana.


Pierwszy tom doskonałej sagi Ricka Yanceya przywodzi na myśl dokonania klasyków literatury i kina science fiction, ale prezentuje całkowicie świeży i nowy obraz kosmicznego konfliktu.



     Piąta Fala zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie. Mimo kilku aspektów, do których nie do końca jestem przekonana to ta pozycja jest naprawdę przyjemną, miejscami emocjonującą i trzymającą w napięciu lekturą z doskonałym humorem, którą można praktycznie pochłonąć w jeden dzień. Będzie idealna dla fanów powieści o końcu świata takich jak ja.

xoxo
our_compilation

*Punkt za okładkę


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz